Dziś w galerii honorowe miejsce zajmuje Frida w geometrycznym stylu. Ta meksykańska artystka jest źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń. Nie trzeba było długo czekać by jej wizerunek stał się motywem zdobiącym ciało od artystów z całego świata. Dziś za sprawą Pinki nasze studio dołączyło do tego grona. Dla Pauliny póki co tak duże wzory to rzadkość ale nadspodziewanie dobrze sobie z nimi radzi. Okazuje się, ze większe prace są co prawda pracochłonne ale nie wymagają tak wielkiej uwagi i zegarmistrzowskiej precyzji jak niewielkie wzory. Oj, niejeden raz strużka potu popłynie z czoła, gdy trzeba poprowadzić nieprzerwaną linię miniaturowych zawijanych napisów. Tutaj było przede wszystkim spokojniej, było sporo czasu i udało się wykończyć każdy detal zgodnie z planem.
Zgredek to drugi bohater dzisiejszej opowieści. Jaki Zgredek jest każdy widzi. Tatuaż jest miniaturowy, kilka centymetrów. Szczególnie cieniowanie było trudne ale efekt jest bardzo fajny. Paulina wrzuciła zdjęcia na portal miłośników Harrego Pottera, gdzie cieszył się dużym zainteresowaniem. Jest duma i zadowolenie ;). Najnowsze tatuaże to kolejny etap rozwoju artystycznego Pauliny, która dołączyła do naszego zespołu prawie 3 lata temu. Mamy nadzieję, że podobają się Wam jej prace. Kolejne wzory to nie mniej intersujące, choć może nie tak skomplikowane projekty. Na pewno warto wspomnieć i o cieniowanym krzyżu, zwiewnym motylku, jaskółkach czy kwiatach. Zaplątała się tez gdzieś na końcu śmierć z zegarem, a to raczej wzór z tych bardziej skomplikowanych, z dużą ilością cieniowania. Żegnamy się dmuchawcami, które marzycielsko odpływają na horyzoncie. Ciekawe co ciekawego przyniosą nam kolejne dni.