Ostatki lata żegnaliśmy grupowym wyjazdem do Energylandii. Staraliśmy się korzystać z najciekawszych atrakcji, nie ominęliśmy jednak bujanych koników by się powydurniać ;). Cali zmoczeni kilkoma zjazdami łódką do wody z kilkudziesięciu metrów biegaliśmy z miejsca na miejsce do kolejnych niespodzianek. Zabawa trwała od samego rana do zmroku. Po naładowaniu akumulatorów mogliśmy spokojnie wrócić do domu.
Ostatnio znaleźliśmy w sobie nieco chęci i przygotowaliśmy nowe wzory voucherów (kart podarunkowych, bonów itp). Zadbaliśmy też o detale czyli ładną kopertę do kompletu. Kartą podarunkową możecie obdarować bliską osobę, wartość według uznania lub dopasowana do wyceny danej usługi. Doradzimy w razie potrzeby. Vouchery zachowują ważność przez okres 12 miesięcy od dnia zakupu. Osoby posiadające vouchery jeszcze z poprzedniego roku prosimy o wykorzystanie ich do końca 2020 roku, bo utracą ważność.
Sierpniowe tatuaże
A teraz już pora na przywołanie kilku wspomnień i zdjęć tatuaży z sierpnia. Wyłuskałam niektóre, bo nie każdy tatuaż to wyzwanie i nie ma sensu wrzucania zdjęć kilku napisów lub drobnych wzorów. Z tych ciekawszych wybrałam więc realistyczny tatuaż z psem. Portret pupila powstał na podstawie zdjęcia, a klientka przyjechała do nas aż z Częstochowy. Zastosowałam w projekcie bardzo drobne igły i dokładnie przemyślałam wzór. Jest nieduży, z pewnością będzie stanowił piękną ozdobę.
Meduza to kolejny wzór wykonany drobnymi igłami. Można powiedzieć, że nieomal przechodzę w stan medytacji, kiedy tatuuję tak detaliczne i trudne wzory. Muszę odlecieć gdzieś obok, by nie myśleć o tym by linia była prosta, równa. Czy tak powstają artystyczne dzieła? Czy chodzi o to by dać się ponieść swojej wrażliwości, wycisnąć co najlepsze z serca, by skomponować dzieło doskonałe. Coś w tym jest.
Na dwóch sesjach powstał rozbudowany tatuaż z wężem. Cieniowanie każdej z osobna łuski może dać w kość ale jakoś to wytrzymałam ;). Dodatkowo na instagram wrzuciliśmy film z tatuażem jeżeli ktoś chciałby się przyjrzeć dokładniej. Np bardzo fajnie wyszła głowa węża. Kontynuuję moją specjalność czyli delikatne mikrotatuaże, więc wilczek, statek, koliber, mandala i krzyż, jak i zresztą wspomniany wcześniej realistyczny tatuaż z psem i meduza to właśnie ta technika. Jeżeli wzór nie robi na was wrażenia, to niech zrobi to skala – wszystko to kilkucentymetrowe drobne wzory. W przypadku zdjęcia tatuażu flaminga skóra jest nieco poraniona, więc nie widać dobrze detali i kolorów ale myślę, ze warto pokazać, bo wyszło ciekawie. Na koniec tatuaż z rodzinką, który jest dla mnie małą perełką. Drobny, przemyślany z liniami jak włoski. Niech się dobrze nosi. Pozdrowionka dla wszystkich.